Twierdza Modlin kontynuuje pomoc Ukrainie

Pierwsze rodziny z ogarniętej wojną Ukrainy trafiły właśnie do koszar w Twierdzy Modlin. Schronienie znajdzie tu 140 osób.

 Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie Grupa Konkret i należąca do niej Fundacja Nasza Historia prowadzą akcje pomocowe na rzecz uchodźców. Grupa udostępniła pokoje w swoich hotelach osobom, które szukają schronienia. Fundacja prowadziła zbiórki darów, które następnie trafiły do uchodźców w Polsce lub zostały wysłane bezpośrednio do Ukrainy. Jednym z działań było też przystosowanie fragmentu koszar obronnych w Twierdzy Modlin tak, aby mogły w nich zamieszkać kolejne potrzebujące rodziny.

– Wybraliśmy część budynku, którą stosunkowo niedawno opuściło wojsko. Szacowaliśmy, że dzięki temu prace pójdą sprawniej. Okazało się jednak, że napotkaliśmy problemy, których nie pokonalibyśmy bez wsparcia wolontariuszy, różnych firm i instytucji. Było to uruchomienie systemu ogrzewania, który okazał się niesprawny, i naprawa dachu – mówi dyrektor obiektu, Sebastian Sosiński.

Fundacja zebrała też blisko 100 tys. zł za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. Te środki w całości wydano na specjalistyczne prace remontowe. Pomoc (finansowa i rzeczowa), jaką uzyskała fundacja, to 1/4 budżetu całego przedsięwzięcia. 

W koszarach zaadaptowano 2400 m2. Przygotowano tam pokoje o powierzchni 25m2 i 50m2, a także: świetlicę, kuchnię, jadalnię, łazienki, prysznice i pralnię. Teraz toczą się prace, które polegają na uporządkowaniu terenu i montażu placu zabaw. 

 – Do obiektu wprowadziły się już pierwsze rodziny i cały nasz zespół czuje olbrzymią ulgę, że możemy zacząć spłacać olbrzymi kredyt zaufania, jaki zaciągnęliśmy u wszystkich, którzy nam pomogli. Od dziś schronienie może znaleźć tu 60 osób. Zainteresowanie jest duże, ponieważ zakończyły się programy pomocowe dla osób fizycznych i wielu uchodźców, szuka schronienia – dodaje S.Sosiński.

W ciągu najbliższego miesiąca skończy się też remont kolejnych pomieszczeń. Dzięki temu Fundacja uruchomi kolejnych 80 miejsc noclegowych dla uchodźców.

– Mamy świadomość, że adaptacja koszar trwała dłużej niż zakładaliśmy i deklarowaliśmy, ale spotkało nas wiele problemów w związku ze skalą przedsięwzięcia. Chciałbym gorąco podziękować wszystkim, którzy nam pomogli, którzy nas dopingowali i podtrzymywali na duchu w najtrudniejszych momentach ostatnich miesięcy. Bez Was by się nie udało – podkreśla dyrektor obiektu, Sebastian Sosiński.